Krzysztof Kamil Baczyński – „Pokolenie (1941)”

Do palców przymarzły struny
z cienkiego krzyku roślin.
Tak się dorasta do trumny,
jakeśmy w czasie dorośli.

Stanęły rzeki ognia
ścięte krą purpurową;
po nocach sen jak pochodnia
straszy obciętą głową.

Czegoż ty jeszcze? W mrozie
świat jest jak z trocin sypki.
Oczu stężałych orzech.
To śnieg, to nie serce tak skrzypi.

Każdy — kolumną jesteś,
na grobie pieśni własnych
zamarzły. Czegoż ty jeszcze?
To śmierć — to nie włosy blasku.

To soli kulki z nieba?
Czy łzy w krzemień twarzy tak wrosły?
Czy ziemia tak bólem dojrzewa,
jakeśmy w czasie dorośli?

Listopad 1941

Tekst za: https://wolnelektury.pl


Manifest Pokolenia Kolumbów, jeden z trzech, które spisał Krzystof Kamil Baczyński. Nie bez przyczyny utwór jest uznawany za jeden z najważniejszych w jego dorobku. Liczne metafory, niezwykle obrazowe i tragiczne w wymowie, i pytania retoryczne tworzą posępną atmosferę cierpienia. Swego rodzaju wyrzutu do świata, w którym przyszło dorastać młodym ludziom – w ich życie bezlitośnie wdarła się bowiem wojna i na zawsze naznaczyła je bólem. Pojawiające się po wojnie pytania o sens istnienia poezji po czymś tak strasznym nie były stawiane na wyrost. Dowodzi tego Baczyński i jego rozterki w 1941 roku. Dodajmy, iż terminu „Pokolenie Kolumbów” używamy na określenie twórców urodzonych ok. 1920 roku (sam Baczyńśki urodził się w 1921 roku), których okres rozkwitu przypadł na czas II wojny światowej i niemieckiej okupacji. Wielu z nich wojny nie przeżyło (wystarczy wspomnieć Baczyńśkiego, Józefa Szczepańskiego czy Tadeusza Gajcego – wszyscy polegli w czasie Powstania Warszawskiego). Nazwa została upowszechniona dzięki tytułowi powieści Romana Bratnego „Kolumbowie Rocznik 20”.