Maria Pawlikowska-Jasnorzewska „Wojna to tylko kwiat”

To tylko straszliwy kwiat
Rośliny, która jest Życiem;
To tylko wybuch i kolor
Ciernistych, codziennych pnączy,
Krzewiących się dziko i bitnie.

To tylko okropny kwiat
Tego, co jest –
Płomienny, aż w oczy kole,
Oczy nasze, płaczące obficie!

Kwitnąć musi, aż nie przekwitnie,
Na upiornej tracąc czerwieni,
Aż się w strzępy zżółkłych gazet nie przemieni,
Aż parady swojej nie zakończy…


Twórczość Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej najsilniej kojarzona jest z okresem dwudziestolecia międzywojennego. To właśnie wtedy powstały jej najważniejsze utwory i, używając dzisiejszych określeń, przeżywała wtedy szczyt sławy i okres największego rozkwitu artystycznego. Po wybuchu II wojny światowej szybko zaangażowała się w działalność wymierzoną w reżim hitlerowski okupujący Polskę. Zorganizowała sztukę wymierzoną w najeźdźcę, co sprawiło, iż Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej groziło spore niebezpieczeństwo. Zdecydowała się na opuszczenie kraju i przez Francję dotarła do Anglii. Tam zamieszkała razem z mężem Stefanem Jasnorzewskim, który służył w Polskich Siłach Powietrznych. Niestety, wojna skończyła się dla niej tragicznie. Zachorowała na raka, a leczenie nie przyniosło rezultatów. W konsekwencji ciężkiej choroby zmarła w lipcu 1945 roku, w dwa miesiące po zakończeniu działań zbrojnych w Europie.