„Tajniki II wojny” – recenzja czasopisma

Numer – Pomocnik Historyczny „Polityki”

Redaktor naczelny – Leszek Będkowski

Wydawnictwo – „Polityka”

Liczba stron – 160

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – pomocnik historyczny przygotowany z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

Wydawać by się mogło, że o II wojnie światowej powiedziano już wszystko. Setki tysięcy książek i artykułów, wałkowanie tych samych tematów. Faktycznie, często ciężko jest odkryć cokolwiek nowego, a spora część publikacji niesie ze sobą irytującą wtórność. Są jednak okresy, gdy na tego typu mankamenty czytelnicy mogą przymknąć oko. Zwłaszcza wtedy, gdy dostają do rąk ciekawą lekturę ubraną w elegancką szatę graficzną.

Z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej tygodnik „Polityka” przygotował pomocnik historyczny zatytułowany „Tajniki II wojny”. Wbrew pozorom nie jest to jedynie zbiór banałów i powtórzenie wałkowanego tysiąc razy kalendarium wydarzeń. Szereg artykułów koncentruje się na mało znanych faktach z historii największego konfliktu w dziejach ludzkości, ukazując szeroką i zróżnicowaną perspektywę. 160-stronicowe wydanie zaczyna się może i od banału, bo krótkiego kalendarium wydarzeń. Dalej robi się znacznie ciekawiej, a to za sprawą artykułu Andrzeja Fedorowicza, który opowiada historię podwójnych agentów. Operacja double cross była jednym z największych wyzwań stojących przed brytyjskim wywiadem i obok łamania kodów niemieckiej Enigmy przyniosła najwięcej pożytku, przede wszystkim w kontekście destabilizacji działalności szpiegowskiej Abwehry. Niezwykle pasjonująca historia, dla której artykuł Fedorowicza powinien być świetną „zajawką” i źródłem inspiracji przed poszukiwaniem pełnowymiarowej lektury. Równie ciekawie prezentuje się artykuł (niestety, dość krótki) Marka Henzlera, który odkrywa kulisy intrygującej operacji unieruchomienia osób narodowości niemieckiej tuż po rozpoczęciu kampanii wrześniowej. Przyznam szczerze, że epizod ten był mi kompletnie nieznany i chętnie sięgnę po dodatkowe informacje. Można powiedzieć, że całość „Tajników II wojny”, głównie ze względu na ciekawy dobór tematów i popularnonaukową stylistykę autorów zachęca do poszukiwań i zainteresowania historią II wojny światowej. Oczywiście, eksperci w tej dziedzinie będą psioczyć na skrótowość, spłycenie wielu wątków i szukanie taniej sensacji tam, gdzie właściwie nie powinno jej być. Trzeba jednak powiedzieć, że nawet przy tak niewielkim polu manewru niektórzy z autorów byli w stanie napisać naprawdę solidne i kompetentne opracowania. Sekcja poświęcona wojnie na Pacyfiku to zbiór ciekawych i mało znanych kwestii, które są ledwie rozgrzewką do kolejnego pakietu artykułów, tym razem w tematyce wojny wywiadów.

A wojna wywiadów, jak to ze szpiegami bywa, smaczków ma najwięcej. Plusik za zwrócenie uwagi na przechwycenie polskich archiwów wywiadowczych przez siły III Rzeszy i ZSRS. Przy okazji lektury odświeżymy sobie historię Krystyny Skarbek, ponoć ulubionej agentki Churchilla. Dla wielu czytelników, co może dziwić, jest to postać nieznana. Aż trudno uwierzyć zważywszy na ogromny potencjał jej biografii. Na koniec autorzy opracowania odkryją nieco tajemnic technologicznych, zwracając uwagę na problemy gospodarcze III Rzeszy, budowę broni jądrowej czy silników odrzutowych. Nie zabraknie także sztandarowego tematu łowców sensacji – forteli i blefów, szczególnie pod postacią maskowania. Na koniec ciekawostka – Tadeusz Zawadzki i historia… wojennej meteorologii. Kiedyś, przy okazji lektury materiałów z Muzeum Powstania Warszawskiego przyglądałem się zmianom pogody w czasie walk o Warszawę. Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy, by analizować te kwestie jakoś bardziej szczegółowo. A przecież to właśnie aura miała kolosalne, jeśli nie pierwszorzędne znaczenie dla szeregu zmagań na frontach II wojny światowej, ze sztandarowym przykładem w postaci bitwy o Moskwę i bitwy o Stalingrad.

„Tajniki II wojny” „Polityki” to niewątpliwie ciekawe zestawienie zróżnicowanych i dobrze napisanych artykułów. Autorom nie udało się uniknąć banałów i czasem szli na łatwiznę, ale pomimo tego stworzyli przyjemną w odbiorze lekturę, która powinna zachęcić czytelników do szerszego zainteresowania okresem 1939-45. Nikt przecież nie ma wątpliwości, że warto.