„Prawdziwy George Smiley” – recenzja książki

Rok wydania – 2014

Autor – Michael Jago

Wydawnictwo – RM

Liczba stron – 322

Seria wydawnicza – Szpiedzy XX wieku

Tematyka – historia życia i działalności brytyjskiego szpiega Johna Binghama.

Druga z jesiennych nowości Wydawnictwa RM ukazała się w poczytnej serii „Szpiedzy XX wieku”. Michael Jago postawił sobie za cel stworzenie pasjonującej opowieści o Johnie Binghamie, który zrobił w MI5 zawrotną karierę, stając się legendą wywiadu. Brytyjski autor wykorzystał przy tym wspomnienia głównego bohatera oraz relacje jego najbliższego otoczenia, dzięki czemu przyjrzał się jego życiu i działalności z najbliższej dostępnej historykowi po tak wielu latach perspektywy. Wyszło całkiem zgrabnie, choć oczywiście można mieć sporo zastrzeżeń. Nie mniej jednak kolejna z książek ciekawej serii Wydawnictwa RM świetnie komponuje się z dotychczas wypracowanym kanonem i standardami.

W pierwszej kolejności powinniśmy zająć się elementami redakcyjnymi, jednak wobec niewielkiej ilości zdjęć archiwalnych, braku dodatkowych grafik i (o rany!) przypisów (nieliczne wstawki tłumacza) właściwie nie ma czego oceniać. Skoncentrujemy się zatem na fabule książki. Na pierwszy rzut oka wszystkie rozdziały tworzą spójną i logiczną całość, prezentując w miarę kompletną biografię Binghama. Niestety, gdy wejdziemy w detale, zauważalne są liczne usterki tekstowe. Jago wychodzi od rodowodu agenta, prezentując szereg faktów dotyczących jego młodości. Nie są to może specjalnie ciekawe i dokładne rozważania, ale pozwalają na dostrzeżenie najważniejszych cech głównego bohatera książki. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na limitowaną ilość źródeł, którymi dysponował autor. Historyk opierał się głównie na spisanych po wojnie wspomnieniach Binghama, wobec czego bazował na jego relacji, która mogła nosić (i pewnie nosiła) ślady subiektywizmu. Jeśli ktoś oczekuje dogłębnych rozważań, szczegółowej analizy, odszukania niezliczonej ilości świadków, będzie rozczarowany. Jest to niewątpliwie największy mankament lektury. Jago nie był w stanie przeprowadzić rzetelnej analizy, co zresztą uwidacznia się w kolejnych rozdziałach. Opisy poszczególnych akcji są spłycone, a niektóre rozważania oderwane od głównych wątków. Historyk nie był w stanie połączyć ich w logiczną całość, zabrakło mu dokładności i skrupulatności. W efekcie książka zawiera wiele luk, które dotyczą przede wszystkim służby Binghama oraz oceny podejmowanych przez niego działań.

In plus zaliczyłbym informacje dotyczące życia rodzinnego i kariery pisarskiej Binghama. Jago przemyca do tekstu szereg ciekawostek oraz anegdot. Umiejętnie odmalowuje klimat irlandzkiej prowincji i postaci otaczających głównego bohatera. Nieco zbyt dużo miejsca poświęca analizie poszczególnych książek Binghama, ale temu akurat nie można się dziwić. Jago, którego narracja niewątpliwie nosi znamiona ubogiego researchu, starał się wykorzystywać to, czym dysponował. Stąd też niektóre kwestie zostają opisane nad wyraz dokładnie, gdy można im było poświęcić zdecydowanie mniej miejsca.

Teoretycznie najciekawsze powinny być ustępy dedykowane kwestiom wywiadu. I tutaj samego Binghama jest niewiele, gdyż Jago ukazuje jego karierę na tle kierunków i strategii obieranych przez MI5. W efekcie opowieść o Binghamie zostaje rozmyta, traci na szczegółowości, a wydarzenia z powszechnej historii wywiadu przesłaniają nieco meritum. Warto natomiast zwrócić uwagę na komentarze, które są pochodną rozważań samego Binghama. Wśród nich wymienić można spostrzeżenia na temat konkretnych akcji, opis powojennych Niemiec i wreszcie poglądy wyrażone w publikowanych po wojnie artykułach prasowych. Wszystko to pozwala zrozumieć motywację głównego bohatera, jego zapatrywania polityczno-społeczne oraz podejście do pisarstwa.

Docenić należy również wątki stricte biograficzne. Jago dość udanie prezentuje koleje życia agenta, ukazując najważniejsze wydarzenia i opatrując je komentarzami. Jak wspominano, wszystko to na tle historii powszechnej, co zamazuje nieco obraz. Nie mniej jednak autor w zgrabny sposób wybrnął z trudnej sytuacji, jaką niewątpliwie był brak odpowiedniej ilości materiałów. Przypudrował mankamenty i niedostatki, a do tego okazał się być całkiem niezłym pisarzem. Do narracji nie można mieć większych zastrzeżeń. Momentami książkę czyta się naprawdę dobrze, a Jago potrafił połączyć wątki o dużym potencjale jakościowym z tymi mniej fascynującymi.

„Prawdziwy George Smiley” to książka interesująca, która jednak nie rzuca na kolana. Zabrakło kilku elementów, które stworzyłyby z niej lekturę stojącą na wysokim poziomie. Mimo tego w żadnym wypadku nie żałuję, iż poświęciłem jej dwa jesienne popołudnia, gdyż dała mi sporo czytelniczej satysfakcji. „Szpiedzy XX wieku” zyskują kolejne oryginalne opracowanie, które doskonale wpisuje się w standardy serii.

Ocena: