„Oblężone” – recenzja książki

Rok wydania – 2013

Autor – Jelena Koczyna, Olga Bergholc, Lidia Ginzburg

Wydawnictwo – PWN

Liczba stron – 210

Seria wydawnicza – Karty Historii

Tematyka – trzy relacje kobiet, które przebywały w oblężonym Leningradzie w czasie niemieckiej blokady miasta.

Kolejna z książek z serii „Karty Historii” opracowanej przez Wydawnictwo PWN we współdziałaniu z Ośrodkiem Karta dokumentuje tragedię oblężonego Leningradu. Historia obleganego miasta opowiedziana jest z perspektywy trzech kobiet, które postanowiły spisać dziennik z okresu walk. Trzy różniące się od siebie stylem i formą teksty, pozbawione historycznego komentarza (prócz kilku słów wstępnych od redaktora, za co podziękowania), traktować należy jako pobieżną relację z pierwszej ręki. Książka nie jest arcydziełem, ale zasługuje na uwagę ze względu na oryginalność podejścia. Każda z opowieści wymaga krótkiego podsumowania.

Opowieść Jeleny Koczyny to standardowy dziennik, choć wpisy nie obejmują wszystkich 900 dni oblężenia. Na uwagę zasługują zapiski dotyczące życia miasta w tym trudnym okresie. Głód, zniszczenia, wszędobylska śmierć. Dużym atutem jest opis indywidualnych przeżyć kobiety. Notuje ona spostrzeżenia dotyczące fatalnej sytuacji zaopatrzeniowej, zwierza się z problemów i przygląda życiu innych mieszkańców. Na pewnym etapie śmierć traktowana jest jako zwyczajny element codzienności. „Ludzie umierają”, ot, standard. Relacja ta napisana jest w sposób zwyczajny, bez owijania w bawełnę. Nieco inaczej wygląda historia Olgi Bergholc, która ujawnia talent literacki. Pisarka traktuje oblężenie Leningradu w zupełnie inny sposób – ubiera je w poetycką formę. Nie każdemu taki styl przypadnie do gustu, bowiem nagromadzenie środków stylistycznych, wzniosłe hasła i metaforyka jakoś nie pasują do obrazu wyniszczonego miasta. Mimo tego także tutaj nie brakuje prawdziwości, dramatycznego realizmu przeżyć. Autorka zwraca uwagę na komunikaty i doniesienia z frontu, co wprowadza do narracji odrobinę „historycznego zacięcia”. Ostatnia część „Oblężonych” jest przedrukiem „zapisków” Lidii Ginzburg. Radziecka pisarska, eseistka opowiada historię człowieka „nazywanego umownie „En”), któremu przyszło żyć i umierać podczas blokady. En jest w praktyce bohaterem zbiorowym – fikcyjnym mieszkańcem Leningradu stworzonym jednak na podobieństwo prawdziwych obywateli miasta. I tutaj historia wydaje się ciekawa, choć nie porywająca.

Całość „Oblężonych” czyta się trudno, temat i styl nie rozpieszczają czytelników. Nie wydaje się, by książka mogła zainteresować szersze grono odbiorców, choć z pewnością pozwala spojrzeć na oblężenie Leningradu z zupełnie innej perspektywy. Wchodzimy do miasta z przewodnikiem, którego rolę pełnią ówczesne mieszkanki obserwujące trudy życia swoich ziomków i powolną, samotną agonię miasta. Wstrząsający obraz, obok którego trudno przejść obojętnie.

Ocena: