„Kromka chleba” – recenzja książki

Rok wydania – 2017

Autor – Dagmara Dworak

Wydawnictwo – Rebis

Liczba stron – 376

Seria wydawnicza – Historia

Tematyka – wspomnienia dwójki Sybiraków spisane po latach od powrotu z ZSRR.

W ostatnich latach Dom Wydawniczy Rebis kilkukrotnie sięgał po historie zesłańców, przypominając o ciężkim losie Polaków uwięzionych na „nieludzkiej ziemi”. Te cenny relacje pozwoliły czytelnikom na zrozumienie fenomenu życia po Sybirze, ukazując także nieznane oblicze zesłania. Odzyskana wolność nie była taką wolnością, o jakiej marzyli. Bolesna przeszłość nie dawała o sobie zapomnieć, stając się jednym z ważniejszych elementów teraźniejszości. Na pogodzenie się z tym, co odebrała sowiecka niewola nie było miejsca. Wielu z sybiraków samotnie zmagało się z problemami, czekając choćby na symboliczne rozliczenia, na możliwość swoistego katharsis. Przez lata na taką okazję czekał Bogusław Żukowski, zesłany na Sybir po kampanii wrześniowej. „Kromka chleba” jest testamentem Pana Bogusława i jego siostry Danuty. Testamentem bolesnym, pełnym emocji, ale pozwalającym w jakimś stopniu pogodzić się z przeszłością.

Autorką książki jest Dagmara Dworak, córka Bogusława Żukowskiego, która przez lata słuchała z zaciekawieniem historii rodzinnych, by wreszcie podjąć się trudnego zadania spisania wspomnień starszego pokolenia i odbycia z ojcem podróży do miejsca zniewolenia. Efektem prac są dwa dokumenty – książkowy zapis relacji i dziejów familii Żukowskich oraz nagranie wideo z wyprawy na Syberię. Rebis z dużym wyczuciem promował książkę, montując bardzo ciekawy zwiastun filmowy. Z krótkiego wideo zapadły mi w pamięć słowa głównego bohatera książki, który tak wspominał, czego nauczyła go Syberia: „Szacunku dla ciężkiej pracy, szacunku dla drugiego człowieka i… szacunku dla kromki chleba”. Już wtedy byłem pewien, że „Kromka chleba” stanie się dla mnie lekturą obowiązkową. Dzisiaj jestem pewien, że powinna być lekturą obowiązkową każdego miłośnika historii zainteresowanego losami Polaków zsyłanych na wschód Związku Radzieckiego.

Opowieść Bogusława i Danuty ma swoją specyfikę. To przede wszystkim historia sprzed lat opowiadana z perspektywy dzieci, nie do końca rozumiejących wszystkie wydarzenia i zjawiska. Skradziono im dzieciństwo, wolność, ale przede wszystkim odebrano spokój ducha. Przez lata musieli żyć z piętnem sybiraków, ze wspomnieniami, których nie da się wymazać czy skasować. Ich wspomnienia zazębiają się, bo dotyczą podobnych wydarzeń, choć często różnie postrzeganych przez dwie osoby. To bardzo ciekawy zabieg, który pozwala nam spojrzeć na okres dorastania i tułaczki. Dla Bogusława powrót na Syberię był elementem ostatecznego oczyszczenia. Ważną rolę w całości odgrywa Dagmara Dworak, która służy nie tylko jako kronikarz, ale i historyczny komentator. Uzupełnia wypowiedzi swoich rozmówców, starając się dodatkowo zwięźle ukazać perspektywę zesłania i katorgi Polaków. Wraz z kolejnymi kartami książki udzielało mi się wzruszenie. Po raz kolejny zagłębiałem się w niezrozumiały świat śmierci, upokorzeń, ciężkiej pracy i ciągłego strachu. Razem z bohaterami wspomnień przeżywałem to, co zazwyczaj przeżywamy, czytając o „nieludzkiej ziemi”. Nie da się ukryć, że nasza narodowa historia jest często oparta na wydarzeniach tragicznych, bolesnych, odciskających niemożliwe do zlikwidowania piętno. Dla kolejnych pokoleń musi stanowić konkretną wartość i być źródłem refleksji i doświadczeń.

Okładka książki nie kłamała – podróż po 70 latach na miejsce zsyłki jest poruszająca i niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Gdy pomyślimy o wszystkich zesłańcach, którzy nie mieli możliwości przeżycia swego rodzaju podróżniczego katharsis, gdy pomyślimy o tych, którzy nigdy nie wrócili z „nieludzkiej ziemi”, gdy zrozumiemy dramat narodu wtłoczonego między dwa totalitaryzmy, rozszarpanego na strzępy przez kolejnych bezlitosnych najeźdźców, zauważymy, na czym oparta jest nasza narodowa historia. To historia bólu i cierpienia, historia bolesnych powrotów, historia prób zapominania i konieczności przypominania. Wreszcie gdy spojrzymy przez okno na piękną ojczyznę, zrozumiemy, w jakich bólach się rodziła, odradzała i wciąż odradza po tylu latach tragicznych doświadczeń. Dzięki „Kromce chleba” patrzymy na życie milionów Polaków przez pryzmat jednej historii, wąskiego wycinka całości, który jednak odbija w sobie wszystko to, co stało się udziałem naszych przodków – ból, upokorzenie, śmierć i próbę odzyskania życia, rozliczenia się z przeszłością. Wspaniały dokument, którego nie można traktować wyłącznie przez pryzmat opowieści Bogusława i Danuty. Bo Polska to także minione pokolenia, o których mamy obowiązek pamiętać.

Ocena: