„Droga do Rio” – recenzja książki

Rok wydania – 2017

Autor – Aleksandra Pluta

Wydawnictwo – PWN

Liczba stron – 323

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – kilkanaście historii polskich emigrantów, którzy głównie w czasie II wojny światowej zdecydowali się wyjechać do Ameryki Południowej, by tam szukać lepszego życia.

Przy okazji omawiania historycznych uwarunkowań polskiej emigracji często zapominamy o Ameryce Południowej, dokąd udały się miliony naszych rodaków. Czy wiedzą Państwo, że jedynie w Brazylii liczba osób polskiego pochodzenia szacowana jest nawet na 3 miliony? Przecież to półtora Warszawy! Niezwykłe, jak bardzo naród polski został rozsiany po świecie. Cieszę się zatem, że wspomnienia o Polakach w egzotycznym świecie Ameryki Południowej są czasem wyciągane na światło dzienne. Zakurzone historie zostają nieco odświeżone, by przypomnieć, że w tym wielkim świecie biją miliony polskich serc.

Przekonała się o tym Aleksandra Pluta, która na co dzień doktoryzuje się w Departamencie Teorii Literatury i Literatur Universidade de Brasilia. Pisanie książek to dla niej nie pierwszyzna. Ma na koncie kilka interesujących opracowań, które w głównej mierze zostały poświęcone problematyce polonijnej. „Droga do Rio” ukazująca się nakładem PWN idealnie wpisuje się w ten trend, stanowiąc jakby klamrę spinającą dotychczasowe dokonania autorki. Na ponad 200 stronach opowiada bowiem 14 historii polskich imigrantów, prawdziwych spowiedzi ludzi ciężko doświadczonych przez los, którzy mimo tułaczki nigdy nie zapomnieli o kraju przodków.

Te 14 tekstów to w istocie zapisy relacji rozmówców Pluty. Opowiadają swoje dzieje, wychodząc od II wojny światowej, koszmaru niewoli, okupacji, wysiedleń, obozów koncentracyjnych i wreszcie tytułowej „drogi do Rio”, która otwarła Polakom bramy do nowego życia. Czy lepszego? Trudno powiedzieć. Każda z wypowiedzi ma nieco inny wydźwięk. Przenikają się nuty nostalgii, tęsknoty, ale i rozczarowania, bólu, cierpienia, upokorzeń. Wsłuchujemy się w głosy ludzi ciężko doświadczonych przez los, próbując zrozumieć wraz z nimi, dlaczego musieli przejść przez piekło wojny. Odpowiedzi chyba nie znajdziemy.

Byłem głęboko poruszony każdą z historii, chłonąc je z ogromnym zainteresowaniem. Czasem mówimy, że w czyimś życiorysie odbijają się losy całego narodu. Także w tym przypadku mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem. Polacy mieszkający w Ameryce Południowej reprezentują losy pokolenia, w pewnej mierze utraconego i wyniszczonego wojną. Pamięć o nich jest obowiązkiem historyków, którzy niezbyt chętnie sięgają do tej wciąż niezbadanej tematyki. W tym miejscu mam jedno zastrzeżenie do autorki opracowania. Liczyłem na szerszy komentarz dotyczący zjawiska emigracji Polaków do Brazylii. Owszem, spojrzymy na exodus rodaków z perspektywy 14 zapisanych historii, jednak jest to zbyt mało, by w pełni zrozumieć przyczyny i skutki tułaczki. Myślę, że w historii jest potencjał, który nie tyle czeka na odkrycie, co na opisanie.
Nie ulega natomiast wątpliwości, że „Droga do Rio” to wartościowa próba spojrzenia na ważną problematykę. Aleksandra Pluta oddała głos bohaterom historii. Ich wspomnienia sprawiają, że przeszłość ożywa na nowo, jawi się jako bliższa, bardziej wymowna, nasączona emocjami. To ogromny atut wspomnień, którego nie da się odtworzyć nawet w najlepszej historycznej rozprawie.

Ocena: