Dekret o ochronie Państwa PKWN – komunistyczne prawo prześladowań

Gdy w lipcu 1944 roku z inspiracji Moskwy ogłoszono manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, wydawało się, że wszystkie karty wciąż znajdują się w rękach legalnego, posiadającego legitymację do reprezentowania narodu polskiego Rządu RP na Emigracji. Wydawało się… PKWN, z wydatną pomocą sowieckiej Armii Czerwonej, szybko zaczął zdobywać dominującą pozycję na wyzwalanych spod niemieckiej okupacji ziemiach polskich. 30 października 1944 roku komuniści rozwiali resztki wątpliwości, wydając ,,Dekret o ochronie Państwa”, który w praktyce stanowił pseudoprawną podstawę do zniszczenia ocalałych po Powstaniu Warszawskim resztek Polskiego Podziemia.

Słabnące Polskie Podziemie

Przegrane powstanie było dla Armii Krajowej jednym z wielu ciosów, jakie przyniósł feralny 1944 rok. W czasie walk o stolicę wykrwawiło się wiele doborowych, zaprawionych w konspiracji oddziałów. W praktyce większa część organizacji – opartej w głównej mierze o Warszawę – poszła w rozsypkę. Już wcześniej, głównie na wschodnich ziemiach Rzeczpospolitej przedstawiciele Polskiego Podziemia tracili dopiero co odzyskany z rąk niemieckich grunt. Obietnice porozumienia z Sowietami były łamane przez funkcjonariuszy NKWD. Niezależny ruch oporu podporządkowany Rządowi RP na Emigracji stanowił istotne zagrożenie dla instalowanych w Polsce władz komunistycznych, całkowicie zależnych od Moskwy. Do współpracy między obiema stronami dochodziło doraźnie, w przypadku walk ze wspólnym wrogiem. Przypadek Wilna pokazał jednak, że pozorowane ,,braterstwo broni” kończyć się będzie w najlepszym wypadku rozbrojeniem AK-owców. W najgorszym zaś śmiercią z rąk sowieckich siepaczy.

Na drodze do dyktatury

Komuniści – z wydatną pomocą sowieckiej Armii Czerwonej – rozpoczęli masowe prześladowania członków Polskiego Podziemia, wykorzystując w politycznej rozgrywce argument brutalnej siły. W nowej Polsce demokracja miała być jedynie fasadą, za którą kryła się podporządkowana Związkowi Radzieckiemu komunistyczna dyktatura. 23 września 1944 roku PKWN dekretem uchwalił Kodeks Karny Wojska Polskiego. Podstawę prawną stanowiła uchwała Krajowej Rady Narodowej – formalnej grupy działaczy komunistycznych uzurpującej sobie pozycję polskiego parlamentu. Kodeks wprowadzał karę śmierci za szereg przewinień rozpatrywanych jako zbrodnie stanu przeciwko interesowi państwa. Dość mętne określenie zakresu przepisów umożliwiało komunistom interpretowanie przepisów w sposób możliwie szeroki, obejmujący także funkcjonowanie dotychczas legalnych organizacji podziemnych, w tym Armii Krajowej. Był to niewątpliwie krok do wprowadzenia na ziemiach polskich dyktatury wspieranej przez sowiecki aparat terroru i represji.

Bolesław Bierut (Wikipedia, domena publiczna).

Pseudoprawne dekrety

Ukoronowaniem starań PKWN było wydanie ,,Dekretu o ochronie Państwa”. Dokument został ogłoszony 30 października 1944 roku. Dekret zawierał osiemnaście artykułów, z czego jedenaście określało konkretne przewinienia względem instytucji państwowych związanych z PKWN i KRN. Każdy z nich pozwalał na wymierzenie kary śmierci. Już w pierwszym artykule jednoznacznie zakazano zrzeszania się w związki, których celem było ,,obalenie demokratycznego ustroju Państwa Polskiego”. Nie wolno było także tworzyć organizacji, których istnienie miało pozostać tajemnicą wobec władzy. Stwierdzenie to interpretowano oczywiście zgodnie z sowiecką wykładnią zakładającą działania przeciwko komunistycznej władzy instalowanej na ziemiach polskich. Zakazano także posiadania i przechowywania m.in. broni, amunicji oraz radioodbiorników. Wreszcie więzieniem lub śmiercią miały być karane osoby, które posiadały wiedzę o zabronionej aktywności. Na mocy dekretu powszechne represje dotknęły członków Polskiego Podziemia oraz ludność cywilną, która nierzadko sprzyjała funkcjonowaniu niezależnego ruchu oporu. Przez lata stanowił on podstawę prawną do rozprawy z przeciwnikami politycznymi oskarżanymi o działalność wywrotową. Pod dokumentem znalazły się podpisy czołowych komunistycznych działaczy – Bolesława Bieruta (przewodniczący KRN), Edwarda Osóbki-Morawskiego (przewodniczący PKWN), gen. Michała Roli-Żymierskiego (kierownik Resortu Obrony Narodowej) oraz Stanisława Radkiewicza (kierownika Resortu Bezpieczeństwa).

Dekret PKWN wszedł w życie 3 listopada 1944 roku, a jego obowiązywanie rozciągnięto w czasie na okres od… 15 sierpnia 1944 roku. O ile krótki okres tzw. vacatio legis można by jeszcze potraktować jako konsekwencję realiów wojny, o tyle złamanie kluczowej dla prawa karnego zasady ,,lex retro non agit” (z łac. ,,prawo nie działa wstecz”) było jawnym pogwałceniem praw obywateli. Pseudoprawne przepisy stosowano do lipca 1946 roku, gdy zaczął obowiązywać tzw. Mały Kodeks Karny (formalnie został uchylony przez ,,Dekret z dnia 16 listopada 1945 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa”), choć jeszcze wiele lat po wojnie odwoływano się do rygorystycznych przepisów w czasie rozpraw członków tzw. podziemia antykomunistycznego. Stworzenie podwalin systemu opartego na represji, przy jednoczesnym zaangażowaniu potężnych sił aparatu bezpieczeństwa wystarczyło do niemal całkowitego zniszczenia Polskiego Podziemia. Jego członkowie – głównie żołnierze Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych – chcąc kontynuować walkę o niepodległość ojczyzny, byli zmuszeni do głębszej konspiracji. Tym razem przed rzekomo demokratycznymi władzami komunistycznymi, dla których wyrok śmierci stanowił podstawowy oręż w walce z jakąkolwiek opozycją.

Fotografia tytułowa: żołnierze powojennej partyzantki antykomunistycznej. Od lewej: Henryk Wybranowski „Tarzan”, Edward Taraszkiewicz „Żelazny”, Mieczysław Małecki „Sokół” i Stanisław Pakuła „Krzewina” (czerwiec 1947). Źródło: Wikipedia, domena publiczna.