Formuła Radbrucha – prawna droga do Norymbergi

Pałac Sprawiedliwości w Norymberdze, gdzie odbywał się proces. Zdjęcie za: Wikipedia, domena publiczna.

Obcobrzmiący termin nie jest bynajmniej doktryną prowadzenia wojny, choć z wojną ma sporo wspólnego. „Formuła Radbrucha” to reguła prawnicza, doktryna filozoficznoprawna, zgodnie z którą norma prawna naruszającą w sposób drastyczny podstawowe normy moralne nie obowiązuje. Wyraża to łacińska paremia lex iniustissima non est lex – prawo niesłuszne nie jest prawem.

Gustav Radbruch był niemieckim prawnikiem, który wyznawał zasady tzw. pozytywizmu prawniczego, który w dużym uproszczeniu odrzucał związki prawa z moralnością, dając prymat normie prawnej. Był jednym z głównych kierunków w filozofii prawa na przełomie XIX i XX wieku, także na terenie przedwojennych Niemiec. Po zakończeniu II wojny światowej Radbruch zaczął analizować przyczyny wypaczeń w niemieckim prawodawstwie, odnotowując, iż to przesadne przywiązanie do pozytywizmu prawnego mogło być źródłem bezbronności niemieckich prawników w starciu z systemem stworzonym przez nazistów. Oczywiście, pozytywizm prawny był jedynie jednym ze źródeł owej bezbronności, być może wcale nie najważniejszym. Paweł Mering słusznie zwraca uwagę na pochodzenie Radbrucha: „Zarówno narodowość Gustava Radbrucha, jak i czas, w którym ta myśl filozoficznoprawna powstała, nie są przypadkowe. Trzeba bowiem przypomnieć, że wiele nazistowskich zbrodni miało swoje umocowanie w obowiązujących i legalnie ustanowionych przepisach”. Niemiecki filozof prawa musiał zadawać sobie zasadnicze pytanie: jak to możliwe, iż w państwie, w którym tak wysoko ceniono prawo doszło do zbrodni na niespotykaną wcześniej skalę? Radbruch doszedł do wniosku, iż istnieje coś takiego jak „ustawowe bezprawie”, co powoduje, iż czyny oceniane jednoznacznie negatywnie z moralnego punktu widzenia mogą być dopuszczalne prawnie, a nawet przez prawo wspierane. Wystarczy wspomnieć rasistowskie ustawy norymberskie przyjęte przez Niemcy w 1935 roku, by zrozumieć, iż pozytywizm prawny nie mógł przetrwać starcia z totalitarnym systemem, które może wykorzystać system prawny w sposób instrumentalny, do swoich zbrodniczych celów.

W konsekwencji Radbruch sformułował wspomnianą wcześniej regułę. Zakłada ona, iż normy prawa naturalnego są ważniejsze od norm prawa stanowionego (pozytywnego). W praktyce oznaczałoby to, iż obywatele mogą nie przestrzegać danej normy prawnej, jeśli nie stoi ona w zgodzie z podstawowymi normami moralnymi. Ba, prawo wydane z naruszeniem podstawowych zasad moralnych (prawa naturalnego) miałoby być nieważne z automatu. Podstawy teoretyczne dla tego typu koncepcji Radbruch sformułował w 1946 roku, publikując szereg artykułów, które wywarły ogromny wpływ na niemiecką doktrynę prawa karnego, wśród nich przełomowy „Ustawowe bezprawie i ponadustawowe prawo”.

Formuła Radbrucha, mimo iż wpisywała się wprost w założenia nurtu prawa natury, została uznana za przełom. Była powszechnie stosowana po wojnie w celu pociągnięcia do odpowiedzialności nazistowskich zbrodniarzy, którzy konsekwentnie swoje czyny tłumaczyli wykonywaniem rozkazów bądź wprost realizacją norm aktów prawnych. Zgodnie z tezą postawioną przez Radbrucha tego typu działania nie znajdowały usprawiedliwienia, gdyż same normy były sprzeczne z prawem natury. Pozwoliła na odrzucenie wielu nazistowskich aktów prawnych, które dyskryminowały m.in. ludność żydowską (nakładając obowiązek konfiskaty mienia czy pozbawienia obywatelstwa). Formułę wykorzystano także w trakcie Procesów Norymberskich, podczas których sądzono kluczowych zbrodniarzy hitlerowskich. Sam Radbruch przeszedł do historii jako twórca nowego poglądu na pewne wartości i drogowskazu, który do dzisiaj oddziałuje na orzecznictwo sądów w Niemczech.

Zdjęcie tytułowe: Pałac Sprawiedliwości w Norymberdze, gdzie odbywał się proces. Zdjęcie za: Wikipedia, domena publiczna.